Faworki

Jutro tłusty czwartek, co jest takiego w tym dniu, że wszyscy sięgają po pączki lub faworki. Czy to tylko siła tradycji, nie wiem. Ja dziś też uległam tradycji i zrobiłam faworki.



Skladniki:
4 żółtka,
2 szklanki mąki (przesianej przez sito),
5-6 łyżek kwaśnej śmietany,
1/2 łyżki cukru,
1/2 łyżeczki soli,
1 łyżka octu,
olej,
cukier puder.

Wykonanie:
do miski wsypujemy mąkę dodajemy cukier i sól, mieszamy, dodajemy żółtka i śmietanę i ocet. Wykładamy na stolnice i wyrabiamy. Następnie wszystko rozwałkujemy (dość cienko) kroimy w paski a potem, jak nam wyobraźnia podpowiada (wzór nie wpływa na smak). I smażymy na głębokim tłuszczu. Podajmy oprószone cukrem pudrem. 

Uwaga ważne:
1.Tłuszcz musi być tak nagrzany, aby po wrzuceniu faworki nie opadały na dno tylko od razu zaczynały skwierczeć.
2. Jak tylko lekko zbrązowieją wyciągamy je. Chodzi o to, aby na wierzchu były chrupiące a w środku mięciutkie.
3. Zacznijcie je smażyć, kiedy już wszystkie przygotujecie (bardzo łatwo można je przypalić)






Brak komentarzy: