Burger

Proponuję Wam dziś burgera. Od czasu do czasu taki "swojski burger" jest świetny dla dorosłych i dla dzieci. Musicie kupić tylko kawałek dobrej wołowiny, zmielić ją do tego dobre pieczywo (nie takiego gotowe sprzedawane w workach foliowych) tylko dobre, zdrowe, najlepiej pełnoziarniste i gotowe.




Składniki:
Mięso wołowe mielowe,
Czerwona cebula,
Ogórek,
Pieczarki,
Sałata,
Bułka (duża)
Żółty ser,
Musztarda,
Przyprawy.

Do dużego naczynia wkładamy mięso, przyprawiamy je, ja dodałam sól, pieprz i czosnek niedźwiedzi. Formujemy duże kotlety. Grilujemy na patelni grillowej.  Grilujemy również pieczarki. W tym czasie do piekarnika wstawiamy przekrojone bułki z plastrem sera. Podpiekamy aż ser się roztopi, ale nie za długo żeby bułka nie była twarda. Na przekrojoną bułkę z serem kładziemy sałatę oraz pokrojoną w ringi cebulę. Na to można jeszcze jeden plaster żółtego sera, i pokrojony w plastry ogórek oraz cześć pieczarek. Upieczone mięso smarujemy od spodu musztardą i kładziemy na bułkę. Na wierzch kładziemy resztę pieczarek, cebulkę i przykrywamy drugą częścią bułki.
Następnie zasiadamy do stołu i zjadamy z apetytem. 

Blondies

Blondies to przepis zaadaptowany przeze mnie z książki Gordona Ramsay'a. Podczas pieczenia tego ciasta dom cudownie wypełnia się zapachem karmelu, krówek...mmmniammm... Najlepsze jest gdy wystygnie całkowicie. Także nie spieszcie się z jego jedzeniem (tak jak ja zwykle nie mogę czekać i zjadam ciasto jeszcze gorące ;-)).



 


Potrzebne będą:
230 g masła
300 g ciemnego cukru (to on nadaje tego cudownego, krówkowo - karmelowego posmaku)
szczypta soli
2 jajka - lekko roztrzepane
280 g mąki
1 czubata łyżeczka proszku do pieczenia
200 g białej czekolady połamanej w drobne kawałki
Opcjonalnie: kwaśne owoce lub dżem

Rozgrzewamy piekarnik do 180 stopni C. Przygotowujemy tortownicę.
Masło rozpuszczamy z cukrem i solą ciągle mieszając. Ważne, żeby ciągle mieszać. Nie dopuszczamy do zagotowania się masy. Ma się wszystko rozpuścić i połączyć. Wtedy zdejmujemy z ognia.
Gdy masa lekko się przestudzi dodajemy roztrzepane jajka i szybko mieszamy, żeby nie zrobiły się grudki.
W osobnej misce mieszamy ze sobą mąkę i proszek do pieczenia. Po trochu dodajemy masę maślano-jajeczną.
Do masy dodajemy pokruszoną białą czekoladę. Przekładamy do formy i albo robimy kilka esów-floresów z kwaśnego dżemu albo wtykamy kwaśne owoce.
Pieczemy ok 45 minut.

Na wierzchu robi się pyszna skorupka. Najlepiej smakuje z filiżanką espresso.

Polecam!




Pieczone warzywa


Pieczone warzywa to potrawa dla wszystkich, którzy nie mają czasu na stanie przy garnkach, ta potrawa robi się sama. Można ją zrobić z "resztek" warzyw, które gdzieś leżą na dnie lodówki.





 Składniki:
Ziemniaki,
Marchew,
Cukinia,
Cebula,
Por,
Koper,
Pietruszka,
Czosnek,
Oliwa,
Czosnek niedźwiedzi,
Sól

Wykonania:
Myjemy warzywa,  tniemy w plastry i układany w naczyniu do pieczenia. Przyprawiamy i polewamy obficie oliwą. Wstawiamy do piekarnika i pieczemy, aż warzywa będą miękkie. Prawda, że proste. Oczywiście można dodać inne warzywa. W końcu w kuchni nie ma barier.

Indyjskie placki

Wczoraj zrobiłam indyjskie placuszki. Lubię je bardzo, bo można różnie je przyprawiać w zależności od  tego na co mamy ochotę, a zatem zawsze są inne.
Mogą być fajną przekąską, albo dodatkiem do dania głównego np. do curry.


 Składniki:
 Mąka 450 gr,
3 łyżki oliwy,
3 łyżki ciepłej wody,
Czosnek niedźwiedzi,
1 łyżka kurkumy,
1 łyżka cuminu,
Troszkę chilli,
Sól,
Pieprz,
Posiekany koper,
Posiekana pietruszka.

Olej do smażenia.

Do miski wsypać wszystkie składniki i wymieszać, jeżeli ciasto się nie klei dodać trochę wody. Uformować z ciasta spłaszczone kuleczki (takie, jak do kotletów mielonych tylko mniejsze). I każdy z nich rozwałkować na placek.
Na patelnię wlewamy olej i smażymy placuszki.

Można jeść je na zimno, ale lepiej smakują ciepłe.







Małże - naturalnie

Mam szczęście, że owoce morza w Irlandii są wspaniałe. Zagadką dla mnie pozostaje to, że Irlandczycy nie przepadają za nimi. Ok. O gustach się nie dyskutuje :-)
W ostatnim tygodniu byłam z rodziną w Dunfanaghy na północy hrabstwa Donegal, nad Oceanem Atlantyckim. Powinno tu być zatrzęsienie krewet

ek, małży, krabów... niestety restauracje I puby specjaluzują się w kuchni włoskiej zamiast korzystać z tego co mają na wyciągnięcie ręki.
Małże zebrane na plaży gwarantują świeżość.
Te oto są najbardziej naturalne jak tylko można je podać.

Na 1 porcję:
Dwie spore garście oczyszczonych małż
Łyżka masła
1 ząbek czosnku
Pieprz
Natka pietruszki
Plaster cytryny

W garnku rozgrzewamy masło. Na to wsypujemy czosnek a następnie małże. Czekamy kilka chwil aż się otworzą. Opruszamy pieprzem I pietruszką. Podajemy z sosem w którym się dusiły I kawałkiem cytryny.
Naturalnie I pysznie :-)
Smacznego!

Grillowane pieczarki

W sobotnie popołudnia idąc na spacer można już poczuć pachnące grille. Ja uwielbiam grillowane warzywa. Oliwa, czosnek, zioła na pysznych i zdrowych warzywach to niebo.

Dziś zrobiłam pieczarki, chyba wszyscy je lubimy, wszystko można do nich dodać i zawsze smakują świetnie.


Składniki:
Pieczarki (duże kapelusze),
Chilli,
Oliwa,
Dwa ząbki czosnku,
Bazylia,
Sól,
Pieprz.


Pieczarki myjemy,wycinamy z nich nóżki, smarujemy oliwą i kładziemy na dobrze rozgrzaną patelnię do grilla lub na grilla (kapeluszami na dół). W tym czasie rozdrabniamy czosnek, bazylię oraz chilli. Wsypujemy składniki do małej miseczki i zalewamy kilkoma kroplami oliwy.
Piekące się pieczarki, obracamy kapeluszami w dół i chwilę pieczemy, aż zmiękną. Solimy i pieprzymy.
Po chwili znowu obracamy je na kapelusze i w środek wkładamy łyżeczką mieszankę czosnek/chilli/bazylia.
Kiedy przejadą aromatem możemy je serwować.

Nóżki pieczarek można drobno posiekać wrzucić do rondelka, dodać masło i zrobic z nich sos.

Życzę udanego grilla :))






Curry z mleczkiem kokosowym

Przynajmniej raz w tygodniu robię curry, to stało się już tradycją w moim domu. Tego dania nauczyła mnie moja koleżanka z RPA. Wcześniej nigdy nie przepadałam za curry, pewnego dnia Sharon zaprosiła mnie na curry z baraniną, poszłam bez przekonania, spróbowałam, i w zasadzie to zmieniło moje życie kulinarne. Od tamtego momentu zaczęłam używać innych przypraw, sięgać po inne produkty, w zasadzie od tamtego czasu zaczęłam gotować.



Składniki
Garam Masala 1 łyżka
Cumin 1 łyżka
Cynamon 1 łyżka
Imbir 1 łyżeczka
Kardamon 1 łyżeczka
Kolendra kilka ziaren
Kurkuma 1 łyżka
Liść laurowy 1 liść
Goździki 3 sztuki
Mleko kokosowe cała puszka 400 ml,
Chilli (możecie pominąć, jeśli mają jeść dzieci),
Papryka słodka 1 łyżeczka
Papryka ostra 1 łyżeczka
Sól do smaku (na sam koniec)
Mięso (najlepiej cielęcina lub baranina, ale może byc też wolowina)
Pomidory w puszce,
Czosnek,
Cebulka,
Jeden ziemniak,
Oliwa 1 łyżka.

Do wysokiego, dużego garnka wlewamy oliwę, przysmażamy cebulę i czosnek a następnie dodajemy wszystkie przyprawy oprócz soli. Przysmażamy przyprawy, daje nam to intensywny aromat, mocno mieszamy i dodajemy kilka łyżek wody. Powstaje ciemna pasta, dodajemy mięso oraz ziemniaka. przykrywamy pokrywką i pozwalamy aby mięso się dusiło w aromacie przypraw. Po około 20 minutach dodajemy pomidory gotujemy chwilę i dodajemy mleko kokosowe. Sprawdzamy mięso, jeśli jest miękkie czas doprawić solą sos.  Dodajemy odrobinę soli do smaku.
Podajemy z ryżem.

Kolacja

Dziś pierwszy maja, pewnie większość z Was wyjechała na majówkę. Ale Magda, współautorka tego bloga i miłość mojego życia Darek dziś są w pracy. Dzisiejszy post dedykuję wszystkim, którzy dziś są w pracy, a także ich ukochanym którzy cierpliwie na nich czekają.

Zjedzcie wieczorną kolacje, zapalcie świece, wypijcie wino. Życzę Wam miłego wieczoru pierwszego maja.